O tymże (Wierzę, od początku świata...)
Do gościa (Jeśli darmo masz te książki...)
Do gościa (Nie pieść się długo z mymi książeczkami...)
Do Hanny (Chybaby nie wiedziała, co znaczy twarz blada...)
Do Jana (Radzę, Janie, daj pokój przedsięwzięciu swemu...)
Do Jósta (Wiesz, coś mi winien; miejże się do taszki...)
Do Kachny (Pewnie cię moje zwierciadło zawstydzi...)
Do Marcina (A więc by ty, Marcinie, przed tym nie ugonił...)
Do Mikołaja Firleja (Jesliby w moich książkach co takiego było...)
Do Mikołaja Mieleckiego (Nie dar jaki kosztowny, ale co przemogę...)
Do miłości (Chyba w serce, Miłości, proszę, nie uderzaj...)
Do paniej (Co usty mówisz, byś w sercu myśliła...)
Do paniej (Imię twe, pani, które rad mianuję...)
Do paniej (Pani jako nadobna, tak też i uczciwa!)
Do Pawła (Dobra to, Pawle, możesz wierzyć, szkoła...)
Do Pawła (Pawle, rzecz pewna, u twego sąsiada...)
Do Stanisława (Co mi Sybilla prorokuje ninie?)
Epitafium dziecięciu (Byłem ojcem niedawno, dziś nie mam nikogo...)
Epitafium dziecięciu (Ojcze, nade mną płakać nie potrzeba...)
Epitafium Jędrzejowi Żelisławskiemu
O tymże (Wczora pił z nami, a dziś go chowamy...)
Epitafium Krysztofowi Sienieńskiemu
Epitafium Wojciechowi Kryskiemu
Drugie Temuż (Hiszpany, Włochy i Niemce zwiedziwszy...)
Na hardego (Nie bądź mi hardym, chociaś wielkim panem...)
Na hardego (Nie chcę w tej mierze głowy psować sobie...)
Ofiara (Łuk i sajdak twój, Febe, niech będzie, lecz strzały...)
O fraszkach (Komu sto fraszek zda się przeczyść mało...)
O fraszkach (Najdziesz tu fraszkę dobrą, najdziesz złą i śrzednią...)
O gospodyniej (Proszono jednej wielkimi prośbami...)
O gospodyniej (Starosta jednej paniej rozkazał objawić...)
O Hannie (Serce mi zbiegło, a nie wiem inaczej...)
O Hannie (Tu góra drzewy natkniona...)
O miłości (Próżno uciec, próżno się przed miłością schronić...)
O żywocie ludzkim (Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy...)
O żywocie ludzkim (Wieczna Myśli, któraś jest dalej niż od wieka...)
01. Jan Kochanowski, Fraszki, Księgi pierwsze, Raki
02. Jan Kochanowski, Fraszki, Księgi pierwsze, Raki, (na wspak)
Z Anakreonta (Ciężko, kto nie miłuje, ciężko, kto miłuje...)
Z Anakreonta (Ja chcę śpiewać krwawe boje...)
Z Anakreonta (Kiedy by worek bogatego złota...)
Z Anakreonta (Próżno się mam odejmować...)
Do Andrzeja Trzecieskiego
Do Anny (Królowi rówien, a jeśli się godzi...)
Do Anny (Wczora, czekając na twe obietnice...)
Do doktora (Arcydoktorem cię zwać każdy może śmiele...)
Do doktora (Mówiłem ci, nie noś mi tych fraszek, doktorze...)
Do doktora (Nie mam ci zacz dziękować, mój miły doktorze...)
Do doktora (Nie trzeba mi się wiele dowiadować...)
Do doktora (Nie wiem, podobno li to co ku rozumowi...)
Do dziewki (A co wiedzieć, gdzie chodzisz, moja dziewko śliczna...)
Do dziewki (Daj, czegoć nie ubędzie, byś nawięcej dała...)
Do fraszek (Fraszki moje, coście mi dotąd zachowały...)
Do fraszek (Fraszki, za wszeteczne was ludzie poczytają...)
Do gospodarza (Rad się widzę u ciebie, gospodarzu miły!)
Do gościa (Bądź ptaka, bądź zająca szukasz po tym boru...)
Do Hanny (Na palcu masz dyjament, w sercu twardy krzemień...)
Do Jana (Janie, mój drużba...)
Do Jędrzeja (A cóż radzisz, Jędrzeju? Wszak mogę w twe uszy...)
Do Jędrzeja (Który mój nieprzyjaciel i człowiek tak srogi...)
Do Jósta (Twój mi brat, Jóstcie, powiada o tobie...)
Do Marcina (Filozofi, co nad nas uszy lepsze mają...)
Do Mikołaja Mieleckiego (Na swe złeś mię upoił, mój dobry starosta...)
Do paniej (Słyszcie, pani! Te fraszki, co teraz czytacie...)
Do przyjaciela (Jednego chcieć i nie chcieć to społeczność prawa...)
Do przyjaciela (Nie frasuj sobie, przyjacielu, głowy...)
Do tegóż (Albo z nas szydzisz, albo sam wiłujesz...)
Do Stanisława (Powiedz mi, gdzie się chowasz, bracie Stanisławie...)
Do Stanisława Meglewskiego
Do Stanisława Porębskiego
Do wojewody (Nie są, wojewodo zacny, czasy po temu...)
Do Wojtka (I owszem, miły Wojtku, zjednaj się z tą panią...)
Do Wojtka (Pytasz, nie teszno li mię tak samego siedzieć?)
Epitafium Andrzejowi Bzickiemu, kasztelanowi chełmskiemu
Tegoż małżonce (Anna z Piłce, dwu mężu zacnych pochowawszy...)
Nagrobek Adrianowi doktorowi
Nagrobek Mikołajowi Trzebuchowskiemu
Temuż (By Bóg duszę za duszę chciał od nas przyjmować...)
Nagrobek Pawłowi Chmielowskiemu
Nagrobek Stanisławowi Zaklice z Czyżowa
Dorocie z Michowa, żenie jego (Nie chciałam cię, mężu mój, zostać, twoja żona...)
Na lipę (Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!)
Na tenże (Nie woła dziś przewoźnik: „Wsiadaj, kto ma wsiadać!)
Na tenże (To jest on brzeg szczęśliwy, gdzie na czasy wieczne...)
Na obraz Andrzeja Patrycego
Ofiara (Pafijej swe zwierciadło Lais poświęciła...)
Na toż (Gładkość od ciebie, Wenus, ale nie trwa w mierze...)
Ofiara (Ten pas Greta, podstarzawszy sobie...)
Ofiara (Tę sieć Mikołaj świętym ofiaruje...)
O fraszkach (Próżno mnie do dziewiąci lat swe fraszki chować...)
O drugim (Co się wam widzi ten drugi?)
O miłości (Kto naprzód począł Miłość dziecięciem malować...)
Z Anakreonta (Podgórski źrzóbku, czemu, patrząc krzywo...)
Z greckiego (Alkon patrząc na syna, kiedy go smok srogi...)
Z greckiego (Ani w młodej rozkoszy, ani w starej widzę...)
Z greckiego (By się wszytka nawalność morska poruszyła...)
Z greckiego (Nie sądź mię za umarłą, gościu mój miły...)
Z greckiego (Nie z Messany, nie z Argu tu, zapaśnik, stoję...)
Z greckiego (Nie znam się ku tym łupom: kto li to, szalony...)
Z greckiego (W tym grobie piękna Timas leży pogrzebiona...)
Do doktora (Fraszka a doktor — to są dwie rzeczy przeciwne...)
Do dziewki (Jeśli to rada widzisz, a życzysz mi tego...)
Do dziewki (Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa...)
Do fraszek (Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje...)
Do gospodarza (Nie bądź gościem u siebie, wiedz, co się w cię wleje...)
Do gościa (Gościu, tak jakoś począł, już do końca czytaj...)
Do gościa (Gościu, własną twarz widzisz przeważnej Dydony...)
Do Jadama Konarskiego biskupa poznańskiego
Do Jana (Janie, cierp', jako możesz! Przyjdzie ta godzina...)
Do Jana (Jeśli stąd jaką rozkosz ma człowiek cnotliwy...)
Do Kachny (Choć znasz uczynność moję i chęć prawą czujesz...)
Do Kachny (Po sukni znam żałobę, znam i po podwice...)
Do Mikołaja Firleja (Mało na tym, że moje fraszki masz pisane...)
Do miłości (Długoż masz, o Miłości, frasować me lata?)
Do miłości (Gdzie teraz ono jabłko i on klinot drogi...)
Do miłości (Jam przegrał, ja, Miłości! — Tyś plac otrzymała...)
Do miłości (Matko skrzydlatych Miłości...)
Do pana (Bóg tylko ludzkie myśli wiedzieć może...)
Do pana (Panie, co dobrze, raczy dać z swej strony...)
Do Pawła (Chciałem ci „pomagabóg” kilkakroć powiedzieć...)
Do Pawła (Pawle, nie bądź tak wielkim panem do swej śmierci...)
Do Stanisława (Kto pija do północy, bracie Stanisławie...)
Do Stanisława Wapowskiego
Do wojewody (Zamieszkałem do stołu twego, wojewoda...)
Epitafium Erazmowi Kroczewskiemu kuchmistrzowi
Epitafium Grzegorzowi Podlodowskiemu, staroście radomskiemu
Epitafium Jóstowi Glacowi
Małemu wielkiej nadzieje Radziwiłłowi
Temuż (Ośmdziesiąt lat, a to jest prawy wiek człowieczy...)
Nagrobek Hannie Spinkowej od męża
Nagrobek jej M. P. wojewodzinej lubelskiej
Drugi (Mężu mój, o mój mężu, śmierć nielutościwa)
Nagrobek Stanisławowi Strusowi
Na lipę (Przypatrz się, gościu, jako on list mój zielony...)
Na lipę (Uczony gościu! Jeśli sprawą mego cienia...)
O fraszkach (Fraszki tu niepoważne z statkiem się zmieszały...)
O miłości (Głód a praca miłość kazi...)
O tejże (Jako ogień a woda różno siebie chodzą...)
O miłości (Ma już pokój Prometeus, lecz ja miasto niego...)
Z Anakreonta (Nie dbałem nigdy o złoto...)
Z Anakreonta (Skoro w rękę wezmę czaszę...)
Z greckiego (Samy do swej obory woły rozpuszczone...)
Nagrobek Stanisławowi Grzepskiemu
Źle dopijać się przyjaciela