Najbardziej plotkarska książka w 720-letniej historii Nowego Sącza. Książka, która odpowiada na t..siąc py..ań. Nie t..lko na te: Ile dolarów przewoził prezes Pazgan w walizce ; Kto w kampanii wyborczej opowiadał bzdety ; Dlaczego Wietnamczyków wabiła smażona cebula ; Kto skonfiskował cały nakład äDziennika Polskiegoö ; Jak poseł Pasoń znokautował pewnego żurnalistę ; Kto jest największym sądeckim dżentelmenem ; Czy dziennikarz i eunuch z jednej są parafii ; Komu wolno zaglądać do lodówki Porzucków ; Dlaczego pewien wiceprezydent chciał się zapaść pod ziemię ze wstydu ; Jakim cudem Śmierciak wskrzesił trębacza z Łącka ; O czym Koszucki opowiadał kolegom pod prysznicem ; Kto mieszka w sądeckiej Zatoce Czerwonych Świń ; Dlaczego z kosmosu widać tylko Chiński Mur i dom Ryszarda Fryca ; Kim jest jedyny facet, który chce zapłacić za twój porysowany samochód ; Kto napadł w aptece na Małgorzatę Grybel.

Książka jest wynikiem około pięciu lat poszukiwań terenowych. W zamierzeniu autora ma stanowić przewodnik po zachowanych obiektach oraz swego rodzaju kompendium wiedzy na temat okoliczności powstania polskich fortyfikacji w rejonie Krościenka, Tylmanowej i Ochotnicy Dolnej, wykonanych końcem sierpnia 1939 roku przez oddziały polskie, w obliczu groźby inwazji niemieckiej. Poruszona zostaje także kwestia zachowanych przykładów ufortyfikowanych obiektów powstałych w latach okupacji niemieckiej oraz powstania fortyfikacji budowanych z inicjatywy niemieckiego Naczelnego Dowództwa Sił Lądowych w latach 1944-1945. Na podstawie własnych badań terenowych, wywiadów przeprowadzanych z mieszkańcami oraz w oparciu o dokumenty pochodzące z archiwów polskich i niemieckich, autor podjął się zadania odnalezienia w terenie, sklasyfikowania i opisania ponad 90. obiektów betonowych powstałych w opisywanym okresie.

Ciekawie wydana publikacja, z dużą ilością zdjęć, prezentująca Mostki te dawne i te obecne. W monografii opisano najważniejsze wydarzenia i postaci, które wywarły wpływ na miejscowość. Na uwagę zasługuje duża liczba źródeł i pozycji bibliograficznych, z których czerpała autorka przywołując fakty – czasem bardzo odległe, bo sięgające początków XIII wieku.

Kasztelanówny z Winnej Góry" to opowieść historyczna z okresu XIII wieku, przeznaczona głównie dla młodzieży. Wprowadza czytelnika w atmosferę burzliwych czasów rozbicia dzielnicowego Polski, trudnych rządów księcia Bolesława Wstydliwego, Leszka Czarnego oraz objęcia w posiadanie Sądecczyzny przez księżną Kunegundę i trzeciego najazdu tatarskiego.

W ramach realizacji projektu "Korzenna i okolice - 660 lat" przygotowana i wydana została książka pod wcześniej wymienionym tytułem autorstwa Andrzeja Potońca.

W świecie poezji dziecięcej (...) trudno odnaleźć własną ścieżkę, miejsce, by zostawić w niej własny ślad. zamieszczonej w książce)

Uważam, że p. Piaseckiej się to udało. Jej wiersze z jednej strony spełniają wymogi prawdziwej liryki, a z drugiej, mimo dydaktycznych akcentów, nie przekraczają tego, co się nazywa dydaktycznym smrodkiem, nie nudzą, nie przynosza truizmów, ponadto nie pozostawiają czytelnika obojętnym. (...)

Znakomitym dopełnieniem tych wierszy są rysunki dzieci.

Barwne, kolorowe, radosne - to małe malarskie arcydziełka, które z jednej strony ilustrują wiersze p. Piaseckiej, a z drugiej możemy podziwiać je jako samodzielne dzieła sztuki. (z recenzji Stanisława Grabowskiego

Marzenie o dłuższym i lepszym życiu dla chorych na mukowiscydozę, okupione ogromnym cierpieniem Igi oraz jej bardzo młodych przyjaciół - tych, którzy już odeszli i tych, którzy jeszcze walczą - jest wciąż żywe. Życie ludzi chorych na mukowiscydozę w krajach Europy Zachodniej jest zdecydowanie dłuższe i łatwiejsze. Pomimo ciągłych zmagań z przeciwnościami losu, Iga jest wierna Bogu. Wiara daje jej siłę do dalszej walki, do pokornego zmagania się z codziennością. Przechodzi pięcioletnią bardzo ciężką drogę, przecierając ślady do pierwszych przeszczepów płuc u chorych na mukowiscydozę z Polski. Drobniutka dziewczyna, pełna uśmiechu i nadziei w swoim ogromnym cierpieniu cieszy się każdą chwilą. Jej zwycięstwo otwiera Idze i jej przyjaciołom, a także jej młodszej siostrzyczce Julii, też chorej na mukowiscydozę, nowe możliwości. Iga po przeszczepie płuc nadrabia lata niemocy, realizuje marzenia. Niestety, po trzech latach traci wszystko, co zostało jej w cudowny sposób ofiarowane, następuje odrzut i powraca koszmar choroby. Powtórny brak oddechu, przykucie do łóżka i kolejna walka. Niecodzienna wiara w Boga po raz kolejny zostaje wystawiona na próbę i tym razem Iga przyjmuje wszystko z pokorą, chociaż jest jej zdecydowanie trudniej zaakceptować utratę wszystkiego, co dopiero poznała, co pachniało pięknem wolności chodzenia bez wężyka dostarczającego tlen do organizmu, blaskiem młodzieńczej miłości i oddychaniem pełną piersią. Retransplantacja płuc kończy się po trzydziestu dziewięciu dniach na intensywnej terapii jej śmiercią. 23-letnia Iga odchodzi pogodzona ze śmiercią, pozostawiając wielkie świadectwo wiary, pozostając w sercach rodziny, przyjaciół i znajomych ikoną wszystkich chorych na mukowiscydozę w Polsce, symbolem walki o zmianę systemu ich leczenia.

Książka zawiera historię Nowego Sącza i Sądecczyzny oraz parafii i duszpasterzy - proboszczów Parafii św. Małgorzaty w Nowym Sączu i św. Heleny, do której od 1980 r. należy terytorialnie.

Zawiera ona dokładny opis życia religijnego w tych parafiach.

Jest to świetnie napisany, merytorycznie nośny słownik podegrodzkich nazw miejscowych, który łączy zasady precyzyjnego wykładu naukowego z przystępną formą poszczególnych haseł. Może być zatem wykorzystany nie tylko przez miłośników i znawców kultury tego regionu, ale powinien trafić do szkół. Skorzystają z niego z pewnością liczni mieszkańcy tego pięknego zakątka Ziemi Sądeckiej [...]

Książka prezentuje dzieje starego ratusza w Nowym Sączu, od średniowiecza do zniszczenia tej budowli w pożarze w 1894 r.

Omówiony został kompleksowo budynek starej siedziby władz miejskich Nowego Sącza, ale ponadto opisu doczekały się: władze miasta, insygnia władz, służby miejskie, zegar ratuszowy, archiwum ratuszowe, waga miejska, mieszcząca się dawniej przy ratuszu, a także wiele innych nierozerwalnie powiązanych z ratuszem aspektów i miejsc.

Wspomnienia doczekały się staropolskie uczty odbywające się na ratuszu i inne ciekawostki.

Dodano współczesne plany koncepcji możliwości zagospodarowania ruin starego ratusza.

Do opracowania wykorzystano mnóstwo archiwaliów, jak i dokonano skonfrontowania z najnowszymi wynikami badań archeologicznych ruin starego ratusza.

Szkice Łabowskie to szkice kulturowo-historyczne o przemijaniu pokoleń, o jednostkowej i zbiorowej pamięci, o nas wszystkich w okreslonym czasie i przestrzeni, o szybko zmieniającym się świecie i wielkich przemianach, które niesie ze sobą wielka i mała Historia. Tak można w skrócie nazwać temat pojawiający się we wszystkich siedmiu artykułach z historii gminy Łabowa. Są to opowieści o Polakach w czasach galicyjskich, o władzach gminnych w okresie międzywojennym, o dawnych mieszkańcach, czasach II wojny światowej, m.in. Holokauście, robotach przymusowych na rzecz III Rzeszy, grabieży dzwonów, egzekucji w Młodowie. To opowieści o zwykłych ludziach i bohaterach. Kiedy odchodzą kolejne pokolenia, pozostaje pamięć i tylko ona nas ocali.

Niezwykła opowieść wprowadzająca czytelnika w krainę bliską sercu sądeczan. Barcice, Rytro, Piwniczna, Mniszek pojawiają się w wymiarze dawnym, ale i współczesnym. Intrygująca historia zakotwiczona w XVI wieku mająca ciąg dalszy w teraźniejszości.

Więźniowie KL Auschwitz z powiatu nowosądeckiego to na pierwszy rzut oka suchy rejestr. Historyk zadał sobie trud ustalenia, ilu mieszkańców Sądecczyzny w czasie II wojny światowej było deportowanych do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Oczywiście precyzyjnej odpowiedzi nie ma, ale Grzegorz Olszewski odnalazł w archiwach prawie 2300 nazwisk, których losy da się ustalić. Większość z nich w tym wielu sądeckich Żydów zmarło w Oświęcimiu, ale nie brak i takich, którzy przeżyli piekło obozu. Tak naprawdę jest to księga pamięci. Wstrząsająca księga. Wielu sądeczan odnajdzie w niej swoich przodków. "Niech ten rejestr stoi na straży pamięci, tych którzy trafili do piekła na ziemi (...) w szczególności tych, którzy stamtąd nie wrócili' pisze autor we wstępie. Wartością dodaną wydawnictwa są liczne, w większości niepublikowane fotografie powojennego Nowego Sącza. Nie brak też fotografii obozowych, ale te przeznaczone są tylko dla osób o mocnych nerwach.

W pracy tej przedstawiony został system fonetyczny gwary Boguszowej i okolicy, gwary zagrożonej przez jej największych wrogów: szkołę, radio, telewizję, służbę wojskową itp. Dokumentalny charakter mają teksty gwarowe- opowiadania ludzi mówiących czystą gwarą "nieskażoną" językiem literackim.